Są wyniki sekcji zwłok Mateusza Leszczyńskiego. I video z konferencji prasowej Krzysztofa Rutkowskiego

Zakończyła się sekcja zwłok Mateusza Leszczyńskiego. Według informacji przekazanych przez prokuraturę, nie doszło do zabójstwa Mateusza z użyciem tradycyjnych metod.

To oznacza, że na jego ciele brak jest śladów pobicia, ciosów nożem czy obrażeń np. po wypadku samochodowym.

Zdaniem patologów wykonujących sekcję, plamy opadowe wskazują, że ciało Mateusza nie było przenoszone z miejsca na miejsce. Według przeprowadzonych badań, chłopak leżał w tym samym miejscu przez 40 dni.

Na wczorajszej konferencji prasowej Krzysztofa Rutkowskiego zaprezentowano jednak hipotezę rodziny 19-latka. Matka, biorąc pod uwagę obraz z kamery monitoringu gdzie widać Mateusza i osobę ubraną na biało uważa, że mogło dojść do nowoczesnej formy egzekucji na jej synu.

Uważa, że skoro w miejscu znalezienia Mateusza były dwa "wysiedziane" miejsca na polu, to osoba ubrana na biało, dobrze znajoma Mateuszowi, mogła mu podać śmiertelną dawkę narkotyków. To spowodowało jego zaśnięcie a w konsekwencji zgon. 

Na wyniki badań toksykologicznych trzeba będzie poczekać nawet kilka tygodni. Wtedy okaże się czy prokuratura podejmie działania pod kątem ścigania kogokolwiek pod kątem tezy postawionej przez rodzinę.

Mateusz w ostatnich dniach miał być bardzo zakłopotany. Mówił znajomym, że wpadł w ogromne problemy z których nie może się wyplątać. Stał się smutny, markotny i bardzo zestresowany.

Matka będzie domagała się teraz od Policji i Prokuratury odpowiedzi na pytanie: kim jest osoba ubrana na biało? Odpowiedź na to pytanie mogą dać 3 kamery monitoringu zamontowane na hotelu i restauracji Riviera, wycelowane w ścieżkę i parking na których ostatanio widziany był Mateusz.

Być może zarejestrowały one spotkanie Mateusza z osobą ubraną na biało? A inne zapisy tego monitoringu mogą odpowiedzieć na pytanie: kim jest ta osoba, jakim autem przyjechała i jak wygladało jej spotkanie z Mateuszem? 

Właścicielka dyskoteki nie udostępniła wczoraj ekipie Krzysztofa Rutkowskiego zapisów z kamer. Urwała rozmowę telefoniczną na ten temat, wyłączyła telefon i mimo próśb, nie skontaktowała się ponownie.

Ekipa Krzysztofa Rutkowskiego ma nadzieję, że ten monitoring znajdzie się w rękach oficerów Komendy Głównej Policji w Warszawie. I specjalistów z laboratorium Komendy Głównej w celu obróbki, analizy i dokładnego sprawdzenia dokonanych tam zapisów.

Rodzina przygotowuje się teraz do pogrzebu. Jego termin na być znany być może jeszcze dziś.

Wszystkie artykuły na temat zaginięcia Mateusza Leszczyńskiego znajdziesz TUTAJ