[VIDEO] Akt oskarżenia przeciwko ulubienicy Sądu Apelacyjnego w Szczecinie złożył Kamil Sękowski za agresywne, internetowe pomówienia! Po łagodnym potraktowaniu kobiety przez sędziego Piotra Brodniaka, obelżywie zaatakowała Kamila Sękowskiego w Internecie
Kobieta zeznawała 10 stycznia 2023 przed Sądem Okręgowym w Szczecinie jako świadek. Sędzia Piotr Brodniak, pomimo braku formalnych argumentów, anulował jej karę 1000 zł za nieusprawiedliwione niestawiennictwo na rozprawie 13 grudnia 2022. Zachłyśnięta tą pobłażliwością, kobieta w niedzielę agresywnie zaatakowała Kamila Sękowskiego w Internecie!
Napisała oszczerstwa przeciwko mnie w niedzielę rano na Facebooku, rozsyłała je do znajomych, apelując, by je dalej rozpowszechniać. Dlatego, by zakończyć to szaleństwo obarczania mnie przestępstwami, których nie popełniłem, złożyłem dziś w Sądzie Rejonowym w Goleniowie prywatny akt oskarżenia przeciwko tej kobiecie - przekazał dziś Kamil Sękowski, który razem ze swoimi adwokatami postanowił przerwać fale pomawiania go o przestępstwa, których nie popełnił.
Przypomnijmy, że ta kobieta to partnerka przestępcy, który wskazał policji, iż Kamil Sękowski w sobotę 29 sierpnia 2015 r. wieczorem miał okraść kamieniarza we wsi Korytowo. Tyle, że sam poszkodowany zaprzeczył, by tego wieczora doszło do kradzieży. Przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie zeznał, że został okradziony w niedzielę 30 sierpnia 2015 r. o godzinie 06:30 rano.
Przestępca, zeznając przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie twierdził, że jego partnerka ma nagranie obciążające Kamila Sękowskiego. Sąd ją zatem wezwał na 13 grudnia 2022, ale kobieta nie stawiła się i nie przedstawiła żadnego usprawiedliwienia. Wówczas Sąd Apelacyjny wymierzył jej karę 1000 zł za nieusprawiedliwioną nieobecność.
Natomiast ojciec tej kobiety pojawił się u ponad 80-letniej babci Kamila Sękowskiego i szukał kontaktu z jego rodziną. I to Kamil Sękowski dysponuje teraz nagraniem, w którym ojciec tej kobiety oświadczył, że kradzież u kamieniarza to "...robota przestępcy, czyli partnera życiowego jego córki i policji..."!
Niestety Sąd Apelacyjny w Szczecinie odmówił przesłuchania tego mężczyzny, wskazanego jako kluczowego świadka przez adwokatów Kamila Sękowskiego. Odmówił też pozyskania karty karnej przestępcy. A bezdyskusyjne jest już teraz, że co najmniej dwa razy policja potwierdziła, że po popełnieniu przestępstw obarczył winą za nie inne osoby!
Sąd Apelacyjny odmówił Kamilowi Sękowskiemu wznowienia całej rozprawy. Mając świadomość, że policja ma zabezpieczone ślady linii papilarnych przestępcy z włamania u kamieniarza, które nie należą do Kamila Sękowskiego. A przez 7,5-roku nikt nie przebadał odcisków palców przestępcy!
Sąd odrzucił też wniosek o zabezpieczenie nagrań telefonicznych rozmów prowadzonych przez przestępcę z więzienia z partnerką w ciągu ostatnich miesięcy. Adwokaci wskazywali, że może być ona instruowana, co do zeznań, właśnie przez partnera z zakładu karnego.
Natomiast, jak widać na dołączonym poniżej filmie, przewodniczący składu sędziowskiego Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, Piotr Brodniak, podjął decyzje korzystne dla tej niejasnej relacji.
Bo bardzo łagodnie potraktował partnerkę przestępcy, która nie usprawiedliwiła swojej nieobecności 13 grudnia 2022!
Na filmie widać, jak sugeruje jej, by złożyła wniosek o anulowanie jej kary 1000 zł. A następnie, razem z pozostałymi sędziami czyli Stanisławem Kucharczykiem i Maciejem Żelazowskim, bez żadnej podstawy prawnej umarzają jej tę karę za zlekceważenie sądu poprzez nieusprawiedliwioną nieobecność!
Skutkiem tej pobłażliwości stała się niebywała agresja kobiety względem Kamila Sękowskiego w Internecie!
Już w niedzielę 15 stycznia 2023 kobieta na swoim profilu facebookowym zaatakowała go, oskarżając o przestępstwa, których nie popełnił!
Zapewnia swoich znajomych i każe im rozpowszechniać informacje, że to Kamil Sękowski dokonał kradzieży u kamieniarza.
A ja mam nagranie, na którym jej własny ojciec przekazuje informacje, że tej kradzieży dokonał jej partner życiowy i wrobił mnie razem z policją - mówi w wywiadzie, który dołączamy do niniejszego artykułu, Kamil Sękowski.
Przypomnijmy, że była partnerka tego przestępcy, a obecnie policjantka, też oświadczyła przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie, że zeznania obciążające Kamila Sękowskiego kazali jej podpisać funkcjonariusze policji. A ona teraz tych zeznań nie podtrzymuje, bo Kamila Sękowskiego na miejsce przestępstwa nie podwoziła!
Dlatego sprawę zgłosiłem razem z moimi adwokatami do Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji w Warszawie. Poprosiłem by ta „Policja dla policji” rozpoczęła działania wobec funkcjonariuszy, którzy być może świadomie próbowali wplątać mnie w to przestępstwo u kamieniarza - ujawnił dziś Kamil Sękowski.
Kobieta wypisuje, że Kamil Sękowski rzekomo został skazany za napad z bronią, za oszustwo, za pobicia we własnej rodzinie. Że jest narkomanem i alkoholikiem.
Dodatkowo w kolejnych wpisach obelżywie obraża Kamila Sękowskiego. I zachęca znajomych, by te informacje rozpowszechniali.
Nigdy nie zostałem skazany za żaden napad z bronią. Nigdy nie zostałem skazany za żadne oszustwo - mówi w wywiadzie dla Telewizja.Patriot24.net Kamil Sękowski.
A to jej partner ma prawomocne wyroki za prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu. I to jej partner ma wyrok za znęcanie się nad nią - dodaje Sękowski.
Jego adwokaci zabezpieczyli wszystkie agresywne i kłamliwe wpisy internetowe dokonane przez kobietę, której uwierzył i zaufał Sąd Apelacyjny w Szczecinie pod przewodnictwem Piotra Brodniaka.
Bo od niedzieli pojawiają się tam kolejne wpisy tej matki trójki dzieci, w tym bardzo obelżywe.
I dziś, po złożeniu w Sądzie Rejonowym w Goleniowie aktu oskarżenia, będą domagali się, by ta kobieta przed sądem udowodniła to, o czym pisze.
Za rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości i pomawianie innych w sposób świadomy, w myśl kodeksu karnego grozi kara grzywny lub więzienia.
Nie mogę pozwolić, by rozszerzała się fala kłamliwych pomówień wobec mnie. Bo teraz pobłażanie Sądu Apelacyjnego zaskutkowało niekontrolowanym wybuchem agresji wobec mnie i mojej rodziny. Muszę bronić swojego dobrego imienia i mojej rodziny, dlatego zdecydowałem się pójść do sądu - argumentuje Kamil Sękowski.
Kobieta zaatakowała również naszą redakcję. Kłamliwie pisze, że nasz Redaktor Naczelny „jest narkomanem”!
Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że jestem absolutnym przeciwnikiem wszelkiego przejawu kontaktu z narkotykami. Bo w swojej pracy widzę tragiczne skutki eksperymentowania ludzi z substancjami psychotropowymi I koszmar rodzin, które stają się ofiarami śmierci tych ludzi. Dlatego czując się pomówiony, nie wykluczam przyłączenia się do tego aktu oskarżenia - zapowiedział Robert Rewiński Redaktor Naczelny Patriot24.net i Telewizja.Patriot24.net
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem prowadzi postępowanie w sprawie, w której konflikt między dwoma mężczyznami z sektora prac ziemnych przybrał zaskakujący obrót. Jeden z nich – legalnie działający przedsiębiorca, dysponujący kompletem dokumentacji, umów i potwierdzeń płatności – został objęty dochodzeniem, mimo iż druga strona nie przedstawiła żadnych formalnych dowodów, a jedynie relacje świadków ze swojego bliskiego otoczenia.
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?