Pani Joanna z Elbląga błaga o pomoc ambasadę Polską w Londynie. Czy prawa człowieka obowiązują jeszcze w Wielkiej Brytanii?

Angielskie służby socjalne zabrały pani Joannie czwórkę dzieci w listopadzie 2017r. Po interwencji prawników w sądach w Polsce i Wielkiej Brytanii, pracownica polskiej ambasady przywiozła 10 grudnia 2019 do Polski trójkę rodzeństwa.
Ale 3-letnia dziewczynka została uwięziona w angielskiej rodzinie adopcyjnej. Matka, współpracując z polskimi prawnikami Ministerstwa Sprawiedliwości oraz angielskim adwokatami, nie jest w stanie wydobyć jej celem przywiezienia do Polski!
- Dziecko zostało zabrane kiedy miało 8 miesięcy. Jest już związane z rodziną adopcyjną i nie jest wskazane, by wracało do rodziny biologicznej - oświadczyli na piśmie pracownicy służb socjalnych miasta Uxbridge, leżącego na zachodnim krańcu aglomeracji Londynu.
- Jak to? Przecież prawo naturalne biologicznego rodzica jest ważniejsze niż formalne przyzwyczajenie! Błagam wszystkich, by uszanować ten naturalny porządek i zwrócić mi córeczkę, ale brytyjskie prawo jest dla mnie bezlitosne - przekazuje pani Joanna.
Dodatkowym przykladem dyskryminacji jest pozbawienie Polki prawa do bezpłatnego adwokata, który mógłby ją reprezentować przed Sądem Apelacyjnym w Londynie. Choć w przypadku pozostałych dzieci taką bezpłatną pomoc uzyskała!
- Mam wyroki polskie i brytyjskie, że córeczka powinna być przy mnie i przy rodzeństwie. A tymczasem dostałam właśnie pismo z brytyjskiego urzędu socjalnego, że ograniczają mi spotkanie z córeczką do 2 godzin miesięcznie. A rodzeństwo tego kontaktu pozbawione jest już w ogóle! - alarmuje zrozpaczona matka.
- Gdzie jest sprawiedliwość? Gdzie jest poszanowanie praw człowieka? Gdzie jest poszanowanie praw dziecka w tej Europie? - pyta pani Joanna.
- Skoro nasze relacje w Unii Europejskiej są takie idealne, to dlaczego polskie władze nie mogą skutecznie odzyskiwać polskich dzieci w innych krajach? Dlaczego nikt nie potrafi wydobyć mojego dziecka, by wróciło do mnie, do matki jak i do swoich sióstr i brata? - pyta matka
Pytania w tej sprawie wysyłamy do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz do Ambasady RP w Londynie. Chcemy się dowiedzieć dlaczego w Wielkiej Brytanii, która jest naszym sojusznikiem, partnerem gospodarczym i politycznym, dochodzi do tak strasznych tragedii z udziałem dzieci na szkodę polskich matek?
Dlaczego Polska matka nie ma prawa do bezpłatnego adwokata w sytuacji, kiedy jedynym teraz ratunkiem jest dla niej Sąd Apelacyjny? A ona nie ma co najmniej 10 000 funtów, by zapłacić za prawników!
Wszelkie nowe informacje na ten szokujący temat będziemy przekazywać na bieżąco, również poprzez naszego Facebooka i naszą stację Telewizja.Patriot24.net
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-05-26 09:04:24
Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem prowadzi postępowanie w sprawie, w której konflikt między dwoma mężczyznami z sektora prac ziemnych przybrał zaskakujący obrót. Jeden z nich – legalnie działający przedsiębiorca, dysponujący kompletem dokumentacji, umów i potwierdzeń płatności – został objęty dochodzeniem, mimo iż druga strona nie przedstawiła żadnych formalnych dowodów, a jedynie relacje świadków ze swojego bliskiego otoczenia.
2025-04-30 07:34:37
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?
2025-04-30 07:34:37
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?