Czy Prokurator Rejonowa w Krotoszynie Agata Kopczyńska wspiera grupę przestępczą wyłudzającą mięso wartości kilku milionów? Czy poda się do dymisji za brak aresztowania podejrzanego i jego kompanów skutkującego kolejnymi przestępstwami?
Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie pod kierownictwem Agaty Kopczyńskiej uporczywie odmawia zastosowania aresztu wobec członków grupy przestępczej, wskazanych w zawiadomieniu złożonym w 2022 rokuprzez poszkodowanego na 4 mln zł Szymona Kwiatkiewicz, która to grupa, jak wynika z zawiadomienia, wspólnie i w porozumieniu wyłudza półtusze wieprzowe. Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie nie wystąpiła o ich aresztowanie, więc aktywnie matacząc, pozbywają się majątku, okłamują policjantów i preparują fałszywe dokumenty na szkodę pokrzywdzonych, kłamiąc, że nie mają pieniędzy na zwrot długów!
O sprawie piszemy od półtora roku. Wszystkie artykuły dostępne są pod linkiem.
Przypomnijmy że Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie w 2023 r. umorzyła sprawę wyłudzenia 3 tys. półtusz wieprzowych o wartości 4 mln zł na szkodę Szymona Kwiatkiewicza. Do tego świadomego i zaplanowanego przestępstwa doszło w 2022 r.
Po naszej interwencji w Prokuraturze Generalnej i Prokuraturze Krajowej, Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie wzięła się do pracy. I potwierdziła fakty nagłośnione przez Biuro Krzysztofa Rutkowskiego i naszą redakcję.
Uznała, że mieszkaniec okolic Leszna, skazany przed kilkoma laty na dwa lata więzienia, w zawieszeniu na pięć, za 45 wyłudzeń w branży mięsnej, wrócił do tego procederu. Tylko że na znacznie większą skalę.
Ostatecznie Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie w tym roku postawiła mu zarzut wyłudzenia od Szymona Kwiatkiewicza 3 tys. półtusz wieprzowych na kwotę 4 mln zł. Kiedy sprawa stała się głośna, przyłączyło się do tej sprawy jeszcze 8 osób, pokrzywdzonych w sumie na około 10 milionów złotych!
- Prokuratura zarzuty postawił,a ale nie zastosowała aresztu wobec tego recydywisty. Ani wobec jego żony, która mimo rozdzielności majątkowej, aktywnie pomaga mu w upłynnieniu majątku. Prokurator Rejonowa w Krotoszynie umożliwia więc matactwo i działanie na naszą szkodę jaką pokrzywdzonych - denerwuje się Szymon Kwiatkiewicz.
Rzeczywiście Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie odrzuciła już kilkukrotnie jego wnioski o zastosowanie aresztu. A w tym czasie oszust, jeżdżący najnowszymi modelami Mercedesa, przekazał udziały w nieruchomościach swojej żonie. A ona rzekomo poszła z nimi do innego biznesmena i rzekomo wzięła pożyczkę na kwotę 7 milionów zł zastawiając te nieruchomości.
- My ani złotówki z tej pożyczki nie dostaliśmy. Gdyby pani Prokurator Rejonowa w Krotoszynie pozamykała ich w areszcie, to nie dokonaliby tego mataczenia. A my moglibyśmy odzyskać pieniądze ze sprzedaży tych nieruchomości - wskazuje merytorycznie Szymon Kwiatkiewicz.
Prokuratur Rejonowa w Krotoszynie Agata Kopczyńska pozostała też głucha na inny argument dotyczący mataczenia. Chodzi o okłamanie policjantów z posterunku policji w Lipnie k. Leszna podczas przesłuchania szefa spółki Agro Fodi, w której udziałowcem był podejrzany - oszust. Bo to właśnie przez tę firmę Agro Fondi sp. z o.o. prowadzone były transakcje wyłudzenia od rolników i pośredników półtusz mięsnych. I to ona pobierała mięso i przekazywała dalej do marketów. Płacąc podejrzanemu - oszustowi. Przy świadomości, że nie rozlicza się on z dostawcami, m.in. z Szymonem Kwiatkiewiczem.
Dnia 5 marca 2024, w obecności adwokata Adama Golińskiego (tego samego, który reprezentuje podejrzanego - oszusta), prezes Agro Fondi okłamał policjanta, iż oszust w czasie wyłudzeń półtusz od Szymona Kwiatkiewicza „nie był wspólnikiem w Agro Fondi sp. z o.o.” To kłamstwo i brak reakcji pochodzącego z Leszna zielonogórskiego adwokata, Adama Golińskiego, uniemożliwiło policjantowi oraz poszkodowanemu Szymonowi Kwiatkiewiczowi zadawanie dalszych szczegółowych pytań, które mogły doprowadzić do udowodnienia mu kolejnych przestępstw gospodarczych. Chwilę później prezes Agro Fondi razem z adwokatem Adamem Golińskim wyszli zadowoleni z komisariatu, wsiedli do luksusowych samochodów i odjechali.
- Aby dojśc do obiektywnej prawdy, domagaliśmy się od pani Prokurator Rejonowej w Krotoszynie aresztowania zarówno prezesa Agro Fondi jak i adwokata, który nie zareagował i umożliwił okłamanie policjanta. Oczywiście razem z podejrzanym - oszustem. Ale Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie znów nam odmówiła - mówi Kwiatkiewicz.
-
-
- Po postawieniu dziewięciu zarzutów podejrzany - oszust zaczął wymyślać choroby i nie stawiać się na czynności prokuratorskie. Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie znów okazała się bardzo dla niego pobłażliwa i nakazała jedynie, by RAZ W MIESIĄCU stawiał się na policję. Wskutek tego cała grupa pozostała na wolności i mogła preparować fałszywe dokumenty - dodaje Szymon Kwiatkiewicz.
Przewidywania pokrzywdzonego biznesmena okazały się trafne. Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie zleciła przesłuchanie prezesa Agro Fondi sp. z o.o. pod kątem przestępstwa okłamania policjanta. A przesłuchiwany przez policję w Lesznie prezes okazał dokument, który mógł być w ostatnim czasie celowo spreparowany, by doprowadzić do umorzenia w tym zakresie.
Z informacji policyjnych w Lesznie wynika, że przesłuchiwany szef Agro Fondi okazał dokument, iż podejrzany - oszust przestał być wspólnikiem w jego firmie w 2019 r. A do Krajowego Rejestru Sądowego dostarczył go w 2023, bo rzekomo „tak długo kompletował ten jeden dokument”.
Policjant z Leszna i Prokurator Rejonowy w Lesznie dali się nabrać na to kłamstwo. Nie sprawdzili, że w tym czasie Agro Fondi sp. z o.o. dostarczała do Krajowego Rejestru Sądowego dokumenty z roku 2022, w których aktywnie podpisywał się podejrzany - oszust, jako udziałowiec tej spółki!
Jest więc wysoce prawdopodobne, że brak zastosowania aresztu przez Prokuraturę Rejonową w Krotoszynie pod kierownictwem Agaty Kopczyńskiej doprowadził do tworzenia fałszywych dokumentów. I świadomego oszukiwania kolejnych urzędników państwowych w osobach:
1. Komendant Miejski Policji w Lesznie insp. Piotr Gorynia
2. Prokurator Rejonowy w Lesznie Przemysław Grześkowiak
Szymon Kwiatkiewicz ma dowody potwierdzające powyższe informacje. Dlatego teraz składa zawiadomienie o kolejnym przestępstwie popełnionym przez prezesa Agro Fondi sp. z o.o. polegającym na preparowaniu fałszywych dokumentów i kolejnym okłamywaniu policjantów pracujących na zlecenie prokuratury.
Wraz z kolejnym wnioskiem o zastosowanie aresztu wobec całej grupy.
Ale czy Prokurator Rejonowa w Krotoszynie Agata Kopczyńska dopełni swoich obowiązków służbowych jako urzędnik publiczny Prokuratury Rzeczpospolitej Polskiej? Czy dotychczasowe jej działania jako kierownika urzędu prokuratora polegające na umorzeniu przestępstwa, a następnie umożliwianiu przestępcom dalszej działalności kryminalnej, jest zaniechaniem wykonania obowiązków służbowych?
Czy w świetle tego wstrząsającego skandalu dotyczącego milionów złotych prokurator Agata Kopczyńska powinna pozostać na swoim stanowisku? Czy podać się natychmiast do dymisji?
Dodzwoniliśmy się dzisiaj do Prokurator Rejonowej w Krotoszynie Agaty Kopczyńskiej, by zadać jej pytania związane z tym skandalem. Nerwowo przerwała rozmowę nie dając dojść naszemu Redaktorowi Naczelnemu do głosu.
Ostatecznie, kiedy redaktor zapytał ją, czy w zwiazku z tymi faktami poda się do dymisji, natychmiast nerwowo zakończyła rozmowę.
Sprawa jest o tyle szokująca, że prezes Agro Fondi oświadczył policjantowi w Lesznie, że nadal prowadzi interesy mięsne z podejrzanym - oszustem. A to oznacza, że w wyniku pasywnego działania Prokurator Rejonowej w Krotoszynie Agaty Kopczyńskiej, obaj malwersanci mogą swobodnie wyłudzać półtusze od kolejnych rolników czy pośredników mięsnych.
Dowodzi to też tezy Szymona Kwiatkiewicza, że oszust posiada gotówkę pochodzącą z przestępstwa dokonanego na jego szkodę, której nie potrafi zabezpieczyć Prokurator Rejonowa Agata Kopczyńska. A może nie chce?
- Ten podejrzany oszust jeździ kolejnym luksusowym mercedesem w kolorze matowym. Nie oddaje mi pieniędzy, obraca nimi m.in. na zapleczu piekarni „MAĆKOWIAK” w miejscowości Osieczna, należącej do jego żony. Na wolności mataczy zarabiając kolejne pieniądze i śmiejąc się z oszukanych ofiar przestępstw. A to wszystko za przyzwoleniem Prokurator Rejonowej Agaty Kopczyńskiej, która nigdy nie może znaleźć czasu, by się ze mną jako poszkodowanym spotkać w budynku prokuratury - denerwuje się Szymon Kwiatkiewicz.
Niniejszy artykuł wysyłamy dziś do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara z pytaniem, jakie decyzje personalne podejmie w związku z ujawnionymi działaniami Prokurator Rejonowej w Krotoszynie korzystnymi dla grupy przestępczej? I czy zdecyduje o odsunięciu Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie od sprawy grupy przestępczej i przekazaniu jej do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, o co wnioskował w zawiadomieniu do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu Szymon Kwiatkiewicz?
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem prowadzi postępowanie w sprawie, w której konflikt między dwoma mężczyznami z sektora prac ziemnych przybrał zaskakujący obrót. Jeden z nich – legalnie działający przedsiębiorca, dysponujący kompletem dokumentacji, umów i potwierdzeń płatności – został objęty dochodzeniem, mimo iż druga strona nie przedstawiła żadnych formalnych dowodów, a jedynie relacje świadków ze swojego bliskiego otoczenia.
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?