Trzech prokuratorów okręgowych objęło wczoraj natychmiastowym nadzorem sprawę matki porwanego, 7-letniego dziecka Aleksandry Kaczmarskiej. Po wczorajszym skandalu szczególną dynamikę nabrała sprawa kryminalnych przestępstw ojca dziecka Piotra M., który oszukał i okłamał szczecińską Prokuraturę Okręgową i szczeciński Sąd Okręgowy wywożąc na wyłudzonym brytyjskim paszporcie polskie dziecko do Anglii!
- Czy dojdzie do natychmiastowej dymisji Prokurator Rejonowej Szczecin-Śródmieście Hanny Karamańskiej? Czy ona sama zrozumie, że nie jest adwokatem tylko prokuratorem i poda się do dymisji? Czy sama pojmie, że jej wczorajsze zachowanie uwłacza funkcji Prokuratora Rejonowego Rzeczypospolitej Polskiej? - pyta Robert Rewiński, Redaktor Naczelny Patriot24.net i Telewizja.Patriot24.net, który dziś sprawę tego niebywałego skandalu poniżenia kobiety-ofiary licznych przestępstw, zgłasza do Prokuratora Generalnego Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Jak doszło do tego niebywałego skandalu? Sprawa dotyczy bandyckich przestępstw Piotra M., o których piszemy od wielu tygodni. Wszystkie artykuły znajdziesz pod linkiem:
http://www.patriot24.net/sprawa-piotra-mitregi
3 października 2019 r. Aleksandra Kaczmarska złożyła obszerne zawiadomienie w tych sprawach. Przupomnijmy, że mężczyzna pojawił się w Sądzie Okręgowym w Szczecinie 13 września 2019 r. Tam grożąc śmiercią zarówno matce dziecka jaki świadkowi jego przestępstw narkotykowych, złożył kłamliwe zeznania i zapewnienia..
Wskutek tego uzyskał widzenie z dzieckiem i na podstawie fałszywie wyłudzonego brytyjskiego paszportu uprowadził 7-latka z Polski do miejscowości Ashton-Under-Lyne koło Manchesteru. Od tamtej pory dzieckiem zajmuje się jego matka posiadająca orzeczenie o zaburzeniach psychicznych. A Aleksandra Kaczmarska jest całkowicie odizolowana od kontaktu z synkiem.
Wczoraj matka przyjechała do Szczecina, by spotkać się z Prokurator Rejonową Szczecin Śródmieście Hanną Karamańską. Ale zamiast precyzyjnych informacji na temat śledztwa spotkała się z kpiną i poniżeniem ze strony szefowej tejże Prokuratury!
- Przecież on tylko jeden raz pani groził, że pani głowę odetnie - te skandaliczne słowa wypowiedziała Hanna Karamańska do zrozpaczonejj matki porwanego dziecka.
To zachowanie jest dodatkowo wstrząsające bo Hanna Kramańska wypowiedziała te słowa mając świadomość faktu, że już po porwaniu Piotr M. pobił Wielkiej Brytanii jednego ze swoich kolegów właśnie przy dziecku! Ma też informacje że kilka lat temu wysłał on bandytów z Wielkiej Brytanii do Polski by zdemolowali w Iławie dom innego ze swoich znajomych!
Dodatkowo zarówno matka jak i świadkowie zeznali, że od wielu miesięcy Piotr M. jest on pod wpływem narkotyków i sterydów. A jego nagłe reakcje są nieobliczane!
Ma też świadomość zabójstwa młodej kobiety w tym roku, która zawiadamiała o groźbach w jej kierunku a sprawca nie został aresztowany. I to właśnie Prokuratura Okręgowa w Szczecinie nadzoruje obecnie sprawę jej zabicia. Bo groźby karalne z lekceważyli w tym roku policjanci.
Dlatego natychmiast Aleksandra Kaczmarska udała się do prokuratorów okręgowych w Szczecinie z prośbą o pomoc - przekazuje Robert Rewiński.
O sprawie zabójstwa młodej kobiety czytaj na:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/gorzow-wielkopolski-dzialania-policji-i-sprawa-zabojstwa-kristiny-v,979609.html
Poniżona przez prokurator Hannę Karamańską matkę natychmiast przyjęli profesjonalnie przygotowani do ochrony ofiar przestępstw prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Sprawa przestępstw Piotra M. natychmiast stała się jedną z najważniejszych spraw dla tej Prokuratury. Prokuratorzy, jak się okazało, są doskonale przygotowani do tej sprawy. Bo sprawami popełnionych przez Piotra M. przestępstw na linii Polska-Wielka Brytania zajmują się już od wielu tygodni bardzo intensywnie. Nie możemy pisać o szczegółach zaplanowanych działań, bo całość objęta jest tajemnicą.
O stanowisku Prokuratora Generalnego Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro poinformujemy jak tylko uzyskamy jego oficjalne stanowisko.
O tym niebywałem skandalu powiadamiamy też Wiceministra Sprawiedliwości Michała Wójcika, który odpowiedzialny jest za sprawy porwań dzieci. Oraz media lokalne i ogólnopolskie a także brytyjskie.
Wszelkie nowe informacje na ten skandaliczny temat będziemy przekazywać na bieżąco, również poprzez naszego Facebooka i naszą stację Telewizja.Patriot24.net
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-06-02 16:06:17
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
2025-05-26 09:04:24
Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem prowadzi postępowanie w sprawie, w której konflikt między dwoma mężczyznami z sektora prac ziemnych przybrał zaskakujący obrót. Jeden z nich – legalnie działający przedsiębiorca, dysponujący kompletem dokumentacji, umów i potwierdzeń płatności – został objęty dochodzeniem, mimo iż druga strona nie przedstawiła żadnych formalnych dowodów, a jedynie relacje świadków ze swojego bliskiego otoczenia.