The owner of the Polish furniture company PPHU PROSNA is starting a global campaign today. Notifies Facebook, Google, eBay and other sales platforms that Birmingham-based RJF Furnishings is trading in stolen furniture!
- They didn't pay me £ 30,000 for the furniture I delivered them. They deliberately deceived me by extorting the goods. And now, with my money, they opened a large salon for themselves. And by turning my money, they build a brand and alleged prestige - alarms Zbigniew Sobczak of the PPHU PROSNA company from central Poland.
We have been writing about his problems with the owner of the RJF Furnishings company named AMJET MAHMOOD for many weeks. All articles can be found at the link:
- Today I am starting a global boycott of this company. I will alert all possible online sales platforms that they are trading in stolen furniture. In the case of trading through Google and selling stolen furniture, they raised the number of stars for the alleged quality and reliability! It is brazen to steal and cheat Google - I add Zbigniew Sobczak.
A representative of Mr. Zbigniew Sobczak recently visited a salon in Birmingham with a hidden camera at:
RJF Furnishirngs
648 Bristol Rd, Selly Oak
BIRMINGHAM B 29 6B
We attach this film to this text. It turns out that the RJF Furnishirngs company in its new showroom offers a very wide range of upholstered furniture, especially corners. In addition, it offers installment sales via the platform iDeal.
- We also inform them today that they mediate the sale of stolen products. And we will demand that this possibility be blocked - announces Zbigniew Sobczak.
As part of journalistic integrity, our editorial team has been trying for many weeks to find out why the owner of RJF Furnishirngs AMJET MAHMOOD does not want to settle accounts with the Pole. We attach all our correspondence at the link:
It shows that RJF Furnishirngs confirms receipt of all goods from the Pole. And no payment of £ 30,000.
How did such a large extortion come about in practice?
The way was vulgar. The kind used by common fraudsters around the world.
- They ordered 14 shipments of furniture from Poland. One by one, they paid for 9, and they did not pay for the next 5 cars delivered. Although they confirmed the acceptance of the whole on the CMR shipping documents without any reservations - the Pole communicated.
- Just like ordinary scammers then began to come up with alleged defects in the goods. It's just that they didn't send me any photos of our product with any alleged defect - Zbigniew Sobczak shows correspondence with fraudsters.
- They calculated the losses at an allegedly £ 10,000. If they were honest, they would pay an indisputable £ 20,000. And about the alleged defects per 10,000, we would continue to talk about. But they sold all our goods, stole the money owed to us and they do not answer my calls - the owner of PPUH PROSNA complains, showing court decisions confirming it.
The Pole notified the Polish police and the Polish prosecutor's office about this crime. He will demand a prison sentence for AMJET MAHMOOD here in Poland.
This is the first part of a campaign to discourage customers from any purchases by RJF Furnishings. That is, depriving this criminal of financial support.
The next one will be a direct action in Birmingham in front of the RJF Furnishings furniture showroom with banners and loudspeakers. To warn customers against buying from a thief.
Demonstrations will also be held in front of other large Furniture showrooms in Birmingham to warn other potential furniture customers against any desire to buy exclusive Polish furniture from thieves.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Przez wiele miesięcy Biuro Rutkowski, Telewizja Patriot24.net i NaszaWielkopolska.pl śledziły dramatyczną walkę pani Adrianny o odzyskanie córki uprowadzonej przez ojca wbrew sądowym nakazom. W tym czasie dziadkowie dziewczynki podejmowali różne formy protestu – pikiety pod sądem, apele pod Sejmem i kilkukrotne głodówki dziadka, który, choć czasem je przerywał, nigdy nie tracił nadziei na powrót wnuczki do matki. Jednym z najbardziej bolesnych momentów były urodziny, które dziewczynka mogła spędzić z mamą jedynie przez ekran telefonu.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Czy w Polsce można zostać poważnie rannym podczas policyjnej interwencji za brak świateł i pasów? Tak twierdzi Pan Marcin , który po próbie zatrzymania przez policjantów z Łęcznej trafił do szpitala z wieloodłamowym złamaniem nogi. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdza wynik badania alkomatem. Twierdzi, że został pobity już po zatrzymaniu, a świadkiem całej sytuacji był jego syn. Sprawa została zgłoszona do Biura Spraw Wewnętrznych Policji w Lublinie. Dokumentacja lekarska nie pozostawia wątpliwości – urazy są poważne.
Prokuratura Rejonowa w Wysokiem Mazowieckiem prowadzi postępowanie w sprawie, w której konflikt między dwoma mężczyznami z sektora prac ziemnych przybrał zaskakujący obrót. Jeden z nich – legalnie działający przedsiębiorca, dysponujący kompletem dokumentacji, umów i potwierdzeń płatności – został objęty dochodzeniem, mimo iż druga strona nie przedstawiła żadnych formalnych dowodów, a jedynie relacje świadków ze swojego bliskiego otoczenia.
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?
Sąd Rejonowy w Jaworznie odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie sprawy z oskarżenia miejscowej policji ze względu na „chorobę psychiczną” oskarżonej. Czy policja przyzna się do fatalnie przeprowadzonej interwencji i możliwego mataczenia jednego z funkcjonariuszy? Czy prokuratura wycofała akt oskarżenia i zakończy tę sądową farsę?